Wiem o czym marzysz i znam Twoje pragnienia Kotku ;* Przytul do siebie moje myśli. Abrie Myśl 11 kwietnia 2010 roku, godz. 1:01 72,3°C
Uważaj o czym marzysz, bo marzenia się spełniają, choć nie zawsze tak, jak byśmy sobie tego życzyły. Niebacznie wypowiedziałam życzenie nie precyzując go dokładnie…Wolny czwartekTak mi wypadło z grafiku w pracy. Hm, co by tu porobić? Mam zakupy do zrobienia, a tak poza tym? Chyba się trochę poobijam? Może książka? Nowy tekst na bloga? Mydełka porobię, albo buraki zakiszę? Ale będzie super! Taki spokojny, domowy dzień…Kasiu idziesz jutro do pracy? – moja mamaNie, a co?A bo byś mnie na cmentarz podwiozła, wiesz u babci tyle żołędzi i liści, trzeba to posprzątać na Wszystkich ŚwiętychJasne mamo, pojedziemyMamooo na którą idziesz jutro do pracy? – HaniaNie idę córciuTo podwieziesz mnie na przystanek?Podwiozę, czemu nie?A odbierzesz mi z przychodni receptę? – moje dziecię pytaO, to i mnie być leki z apteki odebrała – moja mamaSłuchaj a po drodze nie kupiłabyś mi liquidów? – KarolPewnie. I tak jadę na zakupy, to ci gdzieś kupięMamo odbierzesz mnie z dworca o – sms od starszej pociechySiMamoooo, a odbierzesz mnie z korepetycji? – młodsze dziecięOczywiście, o której? radęNo nie potrafię odmawiać. To prawda. Kocham ich, a jestem prawie jedynym kierowcą w rodzinie. Jednak jestem tylko człowiekiem, więc pomyślałam – „O ja pierniczę, znowu. A miało być tak pięknie. Żebym chociaż jeden dzień miała bez samochodu…” A mój Anioł Stróż, trochę zakręcony i chyba też potargany, a może już przygłuchy, lub żartowniś? Wysłuchał tego mojego życzenia…Dzień Świra, czyli mój normalny (?) dzieńPobudka to ciężki moment w życiu każdego, a już w życiu nastolatki to szczególnie. Dlatego nie dziwi mnie, że córcia zaspała i trzeba ją zawieźć do szkoły, zamiast na przystanek. Okej jedziemy, trochę w pośpiechu, bardzo walcząc z korkami, docieramy do teraz zakupy, po mamę i na nie! Coś piknęło mi w telefonie. To przypominajka – „Idź do Straży Miejskiej”. O kurczę! Zapomniałam! Jadę. Włożyli mi kartkę pod centrum handlowym, w którym pracuję, bo przez tych studentów z Politechniki, co parkują na naszych miejscach, ja zaparkowałam chyba w nie do końca dozwolony sposób. No nic. Porozmawiam, uproszę. Może mandatu nie dadzą…W radio właśnie leci horoskop wróżbity Macieja, podgłaszam: „Ryby, dzisiaj możecie liczyć na finansową pomyślność” Hura! Każdy grosz się przyda. Dzięki Ci wróżbito Macieju!W Straży nie było „tego co trzeba strażnika”, a nikt inny nie wiedział, co zrobić ze mną. Obiecali, że „ten co trzeba strażnik” zadzwoni w poniedziałek. Okej, przynajmniej na chwilę się odroczy na tam Kasiu zakupy? Bo ja już gotowa, bo wiesz, potem korki. To lepiej szybko pojechać – Pędzę więc do domu, żeby zabrać Mamę i uniknąć nie unikamy, ale jakoś udaje nam się zaparkować pod cmentarzem, sprzątamy, ustawiamy i wracamy. W korkach. W mega pospieszmy się, bo niedługo Ola wraca, a obiadu nie ma jeszcze i co damy jeść tej chudzinie?Dobrze Mamo, tylko jeszcze apteka, pamiętasz?Po prawie godzinie przebijania się przez korki docieramy do apteki. Stajemy. Łup! Chrup! To moje Czerwone Ferrari zaryło podwoziem w krawężniczek idealnie dopasowany do jego nic się nie stało, ale nieźle pani przywaliła – Krzyczy do mnie jakiś mądrala. Jak ja kocham takich mądrali. Zawsze się zjawiają, by kobietę pouczyć. Trudno, mam nadzieję, że naprawdę nic się nie stało. Biegnę do apteki – kupione, odebrane, biegnę do auta. Ruszam. Lekko cofam. Łup!Co pani wyprawia! Zniszczyła mi pani auto! O, i jeszcze ucieka!Nie uciekam. Stoję w poprzek osiedlowej drogi. Muszę jakoś ją udrożnić. Ale ok, pan nerwowy, więc zostawiam auto tak jak na tą jego piękną Kię Sportage i nie wiem co uszkodziłam. Nic nie Tutaj, Widzi pani!? I kto mi za to odda?!Facet wrzeszczy i pokazuje mi… pięciocentymetrową ryskę na feldze auta. Taką, którą można szmatką zetrzeć. Nie wierzę własnym oczom, ale co? Spisujemy protokół, czy mam policję wzywać?Policję!? Jaką policję?! Do czegoś takiego?! Nie mam czasu, na policję! Spisujemy protokół. Biiiiiiip!Jak stanęłaś debilko?!To kierowca śmieciarki, który właśnie w tej chwili musiał wjechać, w tę leniwą osiedlową uliczkę. Przestawiam auto i dalej spisujemy protokół. Potem właściciel auta mnie dłuuugo i dokładnie legitymuje, dzwoni do ubezpieczyciela i rzeczoznawcy, trzymając w ręku moje prawo jazdy i przy okazji zrzędząc niemożliwie. Krew mi się gotuje. Wróżbita. Finansowa pomyślność, cholera! Jestem w plecy o podwyżkę ubezpieczenia! Dobrze, że resztkami przytomności zdjęcie cały czas mi przypomina, że nie ma obiadu jeszcze i nie zdążymy końcu „pan bardzo dokładny” oddaje mi prawko i mogę jechać. Dobra, Zmiana planów. Zawożę mamę. Zostawiam ją w domu, żeby obiad ugotowała, a sama ruszam dalej z drobnymi przysługami dla wszystkich. Co to ja miałam…? Aha, receptę z przychodni odebrać, liquidy kupić. Ojej i jeszcze paczka jest na poczcie do odebrania. Jadę na pocztę, do przychodni, po liquidy i jeszcze wypłacić z bankomatu. Wszystko? Eeee, jeszcze płaszcz z pralni odebrać. Teraz Wszystko. To może pojadę na ten obiad? Nie, nie zdążę. Czas jechać po coś mi zaczyna grzechotać pod spodem coraz mocniej…Piszę do Karola : „chyba rozwaliłam podwozie”.Zero reakcji, trudno. Może nie widział. Chyba dojadę wszędzie gdzie trzeba? Wieczorem pokażę mu przebijam się przez zakorkowaną, zdążająca na cmentarze po pracy, Łódź. A właściwie w większości stoję. „Mamo, daleko jesteś, bo już skończyłam i spieszę się, bo się umówiłam z Klaudią” – sms od córki. Wysilam komórki mózgowe, uciekam z korka w korek. Zabieram dziecię i znów kluczenie i kombinowanie, by dojechać do domu na czas, bo dziecko się Toyotka zaczyna dziwnie charczeć…Dojeżdżamy do domu. Zjadam szybko obiad (Dzięki Ci Panie za moją mamę). Która to godzina? Już? Czas po Olę na dworzec. Hania zabiera się ze mną. Ma coś jeszcze do załatwienia po drodze, to ją podrzucę. Ruszam. Jakieś 500 metrów od domu zapala się lampka ładowania. „Niedobrze” – myślę, ale nie mam czasu analizować. Ola pisze, że już czeka na dworcu i że marznie. W aucie też robi się jakoś zimniej. Chyba siadło do dworca i z trudem biorę ostatni zakręt. To wspomaganie kierownicy padło. Ale co tam, zaraz wyściskam moje dzieciątko i pojedziemy do domu, a martwić się będziemy wielką walichę do małego bagażnika i ruszamy. Moje Maleństwo coś nie chce ciągnąć. Światła przygasają. A tu mega, mega korek przy skręcie w prawo w drogę ze szlabanem na przejeździe kolejowym. Toyotka przygasa. „Proszę wytrzymaj, proszę wytrzymaj. Nie teraz. Nie padaj. Pls nie tutaj!”W tym miejscu zawsze jest nerwowo,ale dzisiaj, przed Wszystkimi Świętymi szczególnie. I właśnie tutaj, w najbardziej zatłoczonym, znerwicowanym miejscu na Ziemi, moje autko… głuche, bez z dziewczynami auto na chodnik. Nie szkodzi, że na sam róg drogi i wszyscy mają problem, żeby obok nas przejechać. Przed nami stoi znak drogowy. Nie mam siły manewrować, by go ominąć. Stoimy więc, jak stoimy. Obtrąbiane i nie wiem co do Mojego otworzyć maskę i zobaczyć, czy kabelki nie spadły. Boziu! Jakie znowu kabelki?! Ale otwieram, patrzę. Kabelków nie widzę. Z resztą jest ciemno, choć stoimy pod latarnią. Ale wydaje mi się, że widzę takie trzy kółka z boku silnika, których kiedyś chyba nie widziałam. Musiało je coś wtedy zakrywać? Mówię o tym tak. Zerwał się pasek od ładowania akumulatora. To on był na tych trzech kółkach kiedyś, a teraz go nie ma.„Urwana pokrywa podwozia go zerwała” – myślę sobie, ale Karolowi tego nie mówię. Wszak nie zareagował na moją informację o uszkodzonym podwoziu, więc za dużo tłumaczenia by było dzwoni do Taty,który podjeżdża do mnie swoim autem na ratunek. Boże, jak to dobrze, że mógł przyjechać. Kompletnie nie widziałam co począć. Samochód dla mnie to czarna magia. Tata przykręca do mojej Biedroneczki hak, wyciąga linkę i pyta, czy kiedyś byłam holowana i czy dam sobie radę. Pewnie! Pewnie?Dziewczyny dla bezpieczeństwa przesiadają się do Taty, a ja z duszą na ramieniu „pędzę” na lince holowniczej przez zakorkowaną, rozkopaną, zwariowaną Łódź. Parę zbyt szerokich zakrętów, parę za późnych hamowań. Pot na czole, klucha w gardle, noga nerwowo wciskająca pedał hamulca, ale dojechaliśmy. Jeszcze tylko podepchnąć auto pod płot zaprzyjaźnionego mechanika i… do się na nogach. W głowie mi się kręci. Mam dość. Biorę gorącą kąpiel. Chyba trochę przysypiam. Za chwilę budzi mnie z letargu gdzie masz kluczyki od auta? Mechanik dzwonił, żebym mu przyniósł, to w sobotę z rana zajmie się autem.„Extra!”- Myślę, „Może już pojutrze będę miała autko? Tylko co z cmentarzami? Chciałam mieć dzień bez auta, ale czy to musiał być akurat Dzień Wszystkich Świętych? Jak ja się z tej moje wsi dostanę na te wszystkie cmentarze po całej Łodzi rozrzucone? „Aniołeczku Sróżku, kompletnie wszystko pokręciłeś…Mija godzina, może dłużej. Karola nie ma. Wreszcie wchodzi. Mina obolała, sztywna, prawa ręka wyciągnięta ku Dwa palce sine i opuchnięte, kolejne dwa rozharatane, krew się się stało?!Wpychaliśmy auto na podwórko i mechanikowi coś się pokręciło. Zamiast skręcić w lewo, skręcił w prawo wprost na róg domu. Auto przytarł, dłoni mi o mało nie zmiażdżył, bo ja pchałem z tyłu. Masz cały bok auta do Potarganku, serio?!Nadeszła noc. Poszłam spać z nadzieją, że to już koniec tu rano:Mamo, chyba mi zginął portfel, a w nim wszystkie moje dokumenty…
Album: Dum Spiro Spero Słowa: Gnot Muzyka: Miiiony Decybeli Miks/master: Miiiony DecybeliWokale zgrane: DB Studio
Prezes UOKiK Tomasz Chróstny postawił spółce InCruises International LLC z Portoryko zarzuty naruszania zbiorowych interesów konsumentów. Mamy podejrzenie, że firma InCruises International działa w systemie konsorcyjnym, zwanym też argentyńskim. Jest on zakazany przez prawo i uznawany za nieuczciwą praktykę. W przeszłości tego typu działalności kończyły się dotkliwymi stratami dla konsumentów – ostrzega Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. I tłumaczy, że w tym przypadku system może polegać na zarządzaniu pieniędzmi zebranymi od uczestników programu w celu sfinansowania rejsów. Trzeba pamiętać, że korzyści dla uczestników w systemach konsorcyjnych finansowane są z wpłat innych i zwykle po pewnym czasie zaczyna brakować pieniędzy i system upada – mówi Tomasz Chróstny. Kusząca cena rejsów po Karaibach Spółka InCruises oferuje konsumentom z całego świata udział w programie członkowskim w rejsach. Jego uczestnicy płacą co miesiąc opłatę subskrypcyjną – 100 dol., która jest wymieniana na wewnętrzne punkty tzw. Dolary Rejsowe (DR), przy czym 1 dol. to 2 DR. Dolarami Rejsowymi można płacić za wycieczki statkiem, z tym że w pierwszym roku można wykorzystać maksymalnie 60 proc. zgromadzonych punktów, a resztę trzeba dopłacić prawdziwymi pieniędzmi. Pula do wykorzystania na rejsy stopniowo wzrasta, tak że w piątym roku udziału w projekcie, czyli po wpłacie co najmniej 4900 dol., można już wydać 100 proc. posiadanych DR na morską wyprawę. Dodatkowo firma rekrutuje tzw. partnerów, którym płaci za namówienie innych do wejścia do programu. poleca Przykład: rejs – kupowany przez InCruises od regularnych linii – kosztuje 2000 dol. Konsument, który uczestniczy w programie od 13 miesięcy, wpłacił 1300 dol., co oznacza, że uzbierał 2600 Dolarów Rejsowych. W drugim roku udziału może wykorzystać 70 proc. tej kwoty, czyli 1820 DR. Resztę – brakujące do ceny rejsu 180 USD – musi dopłacić w amerykańskiej walucie. W sumie więc wycieczka kosztuje ponad 25 proc. taniej, czyli 1480 dol. Różnicę pokrywa firma InCruises, której przychody pochodzą w zdecydowanej większości z wpłat członków. Tak więc, gdyby wszyscy uczestnicy programu zdecydowali się na rezerwację w jednym czasie, to zgromadzone środki nie pozwoliłyby na rezerwację rejsów – przestrzega UOKiK. Rezygnacja to też strata pieniędzy Dla funkcjonowania programu niezbędny jest ciągły dopływ nowych pieniędzy. Z naszych ustaleń wynika, że większość osób uczestniczy w nim biernie – uiszczając opłaty, a nie w sposób czynny – korzystając z rejsów – wskazuje UOKiK. Z dotychczasowych ustaleń #UOKiK wynika, że gdyby wszyscy uczestnicy programu Członkostwa w Rejsach INCRUISES zdecydowali się na rezerwację w jednym czasie, to zgromadzone środki nie pozwoliłyby na rezerwację rejsów. UOKiK (@UOKiKgovPL) July 20, 2022 Na dodatek wycofanie się z programu oznacza straty finansowe. Zgodnie z umową z InCruises International konsument, który rezygnuje z członkostwa, nie ma szansy na odzyskanie wpłaconych pieniędzy, a zgromadzone na jego koncie Dolary Rejsowe przepadają. Jeśli natomiast ktoś zaprzestaje wpłat, to jego członkostwo jest zawieszane. Na jego odblokowanie ma rok – musi jednak uzupełnić wszystkie zaległe płatności i wrócić do regularnego opłacania subskrypcji. Jeśli tego nie zrobi, traci wszystkie zebrane Dolary Rejsowe. UOKiK ostrzega konsumentów Po postawieniu spółce InCruises International zarzutu działania w systemie konsorcyjnym uznałem, że jest duże ryzyko, że konsumenci biorący udział w tym programie mogą stracić wpłacone pieniądze. Dlatego wydałem ostrzeżenie konsumenckie – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK. Program Członkostwa w Rejsach INCRUISES to może być system konsorcyjny. Taki system jest korzystny tylko dla osób, które otrzymają świadczenie najwcześniej. Dla jego funkcjonowania niezbędny jest ciągły dopływ nowych środków. UOKiK (@UOKiKgovPL) July 20, 2022 Zgodnie z ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów prezes UOKiK ma możliwość wydania ostrzeżenia, gdy istnieje szczególnie uzasadnione podejrzenie, że przedsiębiorca stosuje nielegalną praktykę, która może narazić szeroki krąg konsumentów na znaczne straty lub niekorzystne skutki finansowe. Czytaj także: Módl się, by nie zhakowali ci konta. Bank ci nie pomoże. Załatwi cię jak tę okradzioną emerytkę
391 views, 11 likes, 3 loves, 7 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from TulAlpaki: Uważaj o czym marzysz, bo jeszcze się spełni. Unablanca chciała
Kupując książki z kilku naszych aukcji za dostawę zawsze płacisz tylko raz!Masz pytania? Zadzwoń lub napisz! Poniedziałek – Piątek12 210 09 02 ( realizujemy natychmiast, ponieważ posiadamy 80 tys. książek w magazynie o powierzchni prawie 4100 m²! Zamówienia realizujemy natychmiast po wypełnieniu formularza pozakupowego!Wszystkie sprzedawane książki są nowe i znajdują się w naszym magazynie w Krakowie!Uważaj, o czym marzyszNasza cena:27,68 zł (oszczędzasz 9,22 zł)Cena rynkowa: 36,90 złAutor:Victoria ConnellyWydawnictwo:PascalRok wydania:2014Oprawa:miękka ze skrzydełkamiLiczba stron:384Format: ISBN:9788376423470Numer EAN:9788376423470Uważaj, czego sobie życzysz, bo może się spełnić!!!Alice jest typową szarą myszką. Marzy o wielkiej miłości i powodzeniu u płci przeciwnej. Piękna i kapryśna siostra Stella zaprasza ją na wakacje. Krystalicznie czysta woda, błękitne niebo i skąpana w słońcu grecka wyspa to wszystko, czego jej potrzeba, żeby odpocząć od codzienności i problemów w Alice poznaje Mila, przystojnego ogrodnika na Kethos, po raz pierwszy czuje się wyjątkowa i pewna siebie. Czy to tylko magia wakacji i przelotny romans? A może to jednak prawdziwa miłość, która przetrwa wbrew wszystkiemu i wszystkim?Jak kupić książki z kilku aukcji i zapłacić tylko raz za dostawę?1. Dodaj wszystkie książki do koszyka 2. Przejdź do koszyka, zaznacz wszystkie pozycje i kliknij przycisk Uwaga! Nie klikaj przycisku Kup Teraz dla każdej pozycji osobno! Ważne aby kliknąć tylko raz, już po zaznaczeniu wszystkich interesujących Cię dostawy dla Poczty Polskiej, przesyłek kurierskich, Paczkomatów InPost i odbioru w kioskach RUCHuSposób dostawyKoszt dostawyPłatność przy odbiorzelub z góry (PayU, przelew)Paczka w RUCHu - odbiór w kiosku RUCHuNazwa w Allegro: Odbiór w punkcie - Paczka w RUCHu2,99 złPoczta Polska - odbiór w placówceNazwa w Allegro: Odbiór w punkcie - E-PRZESYŁKA3,99 złPoczta Polska - doręczenie do KlientaNazwa w Allegro: Paczka pocztowa lub przesyłka pobraniowa6,99 zł6,99 złKurier DPDNazwa w Allegro: Kurier. Jeśli chcesz, aby paczka została nadana Kurierem DPD - poinformuj nas o tym w "informacjach dla sprzedającego"9,99 złKurier PocztexNazwa w Allegro: Kurier. Jeśli chcesz, aby paczka została nadana Kurierem Pocztex - poinformuja nas o tym w "informacjach dla sprzedającego"9,99 złPrzy jednorazowym zakupie wielu pozycji koszt dostawy ponosi się tylko raz. Po dokonaniu zakupów należy koniecznie wypełnić formularz pozakupowy i wybrać formę nadaniu paczki zawsze informujemy e-mailem i SMS-em podając numer listu przewozowego i link do śledzenia wysyłamy paczek za osobisty w naszym lokaluLokalizacjaKoszt0,00 zł0,00 zł0,00 zł0,00 zł0,00 zł0,00 zł0,00 zł0,00 zł0,00 zł0,00 zł0,00 zł0,00 zł0,00 zł0,00 zł0,00 złPo dokonaniu zakupu wybierz w formularzu pozakupowym "Odbiór osobisty" oraz poinformuj nas gdzie chcesz odebrać zamówienie, wpisując adres lokalu w "informacjach dla sprzedającego".Po wybraniu lokalu zamawiane pozycje zostaną przez nas przetransportowane we wskazane miejsce i będzie można je odebrać. O możliwości odbioru zostaniesz poinformowany e-mailem i wyżej wymienionych lokalizacjach znajdują się tylko książki wcześniej zamówione przez Klientów.
Uważaj o czym marzysz! Bo to wszystko zaczyna się spełniać. Dziękuję Ci wszechświecie za ten spokój i radość w sercu. Tak bardzo szanuję taki poniedziałek. #spokoj #spokójnieracja #spokojnyumysł
Uważaj, o czym marzysz Uważaj, czego sobie życzysz, bo może się spełnić!!!Alice jest typową szarą myszką. Marzy o wielkiej miłości i powodzeniu u płci przeciwnej. Piękna i kapryśna siostra Stella zaprasza ją na wakacje. Krystalicznie czysta woda, błękitne niebo i skąpana w słońcu grecka wyspa to wszystko, czego jej potrzeba, żeby odpocząć od codzienności i problemów w Alice poznaje Mila, przystojnego ogrodnika na Kethos, po raz pierwszy czuje się wyjątkowa i pewna siebie. Czy to tylko magia wakacji i przelotny romans? A może to jednak prawdziwa miłość, która przetrwa wbrew wszystkiemu i wszystkim? Kategorie: Książki » Literatura piękna » Społeczno-obyczajowa » Literatura kobieca Książki » Literatura piękna » Proza obca » Powieść zagraniczna Język wydania: polski ISBN: 9788376423470 EAN: 9788376423470 Liczba stron: 384 Wymiary: Waga: Sposób dostarczenia produktu fizycznego Sposoby i terminy dostawy: Odbiór osobisty w księgarni PWN - dostawa do 3 dni robocze InPost Paczkomaty 24/7 - dostawa 1 dzień roboczy Kurier - dostawa do 2 dni roboczych Poczta Polska (kurier pocztowy oraz odbiór osobisty w Punktach Poczta, Żabka, Orlen, Ruch) - dostawa do 2 dni roboczych ORLEN Paczka - dostawa do 2 dni roboczych Ważne informacje o wysyłce: Nie wysyłamy paczek poza granice Polski. Dostawa do części Paczkomatów InPost oraz opcja odbioru osobistego w księgarniach PWN jest realizowana po uprzednim opłaceniu zamówienia kartą lub przelewem. Całkowity czas oczekiwania na paczkę = termin wysyłki + dostawa wybranym przewoźnikiem. Podane terminy dotyczą wyłącznie dni roboczych (od poniedziałku do piątku, z wyłączeniem dni wolnych od pracy).
Książka: Uważaj o czym śnisz autorstwa Kałowska Grażyna, wydawnictwa: Białe Pióro. Dostępna w Woblink! Liczba stron: 178 to gwarancja świetnej zabawy.
Ups! Nie udało się znaleźć pożądanej strony. It looks like nothing was found at this location. Maybe try one of the links below or a search? Szukaj: Najnowsze wpisy Czas na zmiany Najczęściej używane kategorie Hiszpania (1) ArchiwumTry looking in the monthly archives. :) Archiwum
. 794 629 466 31 548 21 362 571
uważaj o czym marzysz