Myśląc o niebie mówimy o świętych obcowaniu? - Tak, świętość, czyli życie Boga, jest celem człowieka wierzącego. Zbawienie polega na uczestniczeniu w świętości, a mówiąc dokładniej – na życiu świętością Boga. My świętych otaczamy kultem, co to znaczy?
Jednym z oryginalnych pomysłów x. Franciszka Blachnickiego jest kaplica Chrystusa Sługi w Krościenku w domu macierzystym założonego przez niego ruchu. Ten związek jest więc istotny zarówno dla myślenia i teologii założyciela jak też dla ruchu, który uformował znaczną część, a chyba nawet zdecydowaną większość duchowieństwa w Polsce. Dlatego warto przeanalizować teologicznie ten pomysł, mający niewątpliwie wpływ na wychowanie pokoleń katolików oraz ich myślenie. Wszak nawet jeden z oficjalnych opisów uzasadnia ten tytuł i jego miejsce: Chodzi więc o "ideał formacyjny": Chrystus Sługa ma być wzorem dla członków i poddających się wychowaniu i formowaniu w ruchu. Jak się to ma do prawd wiary katolickiej? Nie trudno jest skojarzyć ten tytuł ze słowami z Listu św. Pawła do Filipian (2): Jak czytamy, jest tutaj mowa o "postaci sługi", która wynika z "ogołocenia" (κενωσις) czyli zdjęcia "postaci Bożej". Text grecki zestawia tutaj "w postaci Boga" (εν μορφη θεου) oraz "postać sługi"(μορφην δουλου λαβων εν ομοιωματι ανθρωπων γενομενοσ), utożsamiając postać sługi ze człowieczeństwem w odróżnieniu od boskości. Chodzi więc o Chrystusa-Człowieka wskutek Wcielenia Syna Bożego. Innymi słowy: "postać sługi" oznacza nic innego jak człowieczeństwo. Jest to jednak tylko pierwsza część chrystologicznego hymnu św. Pawła. W drugiej, głównej części (wers 9), do której prowadzi mowa o "postaci sługi", Apostoł mówi o wywyższeniu Jezusa Chrystusa "ponad wszystko". To wywyższenie wymaga kultu ze strony wszelkich istot niebieskich i ziemskich, czego wyrazem jest zgięcie każdego kolana przed Jego imieniem czyli godnością. Cześć wszelkiego stworzenia odnosi się więc nie do ogołocenia lecz do Boskości Jezusa Chrystusa, która jest obecna w Jego Człowieczeństwie. Innymi słowy: czcimy nie postać sługi jako taką, gdyż jest to z natury nasza, ludzka postać, lecz czcimy Boga, który uniżył się do naszej ułomnej postaci, której samej w sobie nie przysługuje kult. Kult człowieka i postawienie jego w miejscu Boga było i jest pierwszą, główną i zasadniczą pokusą i taktyką szatana (Rdz 3,5: "będziecie jako bogowie"). Oczywiście w Jezusie Chrystusie Bóstwo i Człowieczeństwo są ze sobą nierozerwalnie zjednoczone (unio hypostatica). Także z tego względu oddawanie czci tylko Jego Człowieczeństwu jest bluźnierstwem o charakterze apostazji gdyż pośredniej negacji Boskości. Zakładając, że x. Blachnicki inspirował się tym fragmentem Listu do Filipian, zwróćmy uwagę na całość tej kaplicy: Jak widać, w jej wyposażeniu nie ma nic, co by wskazywało na klęczenie, tym bardziej by do tego zachęcało, gdyż nie ma ani klęczników ani choćby poduszek, a są tylko siedzenia i to dość wygodne. Cóż więc się stało z drugą, główną częścią hymnu św. Pawła, gdzie jest mowa o zginaniu każdego kolana przed Jezusem Chrystusem? Czyż nie pasuje to do faktu, że x. Blachnicki jako pierwszy w Polsce na szeroką skalę wprowadził i propagował Komunię św. na stojąco? Jak to się ma zarówno do słów św. Pawła jak też do przepisów liturgicznych Kościoła (wówczas jedyną formą dopuszczalną także przez wytyczne Konferencji Episkopatu Polski była Komunia św. na klęcząco), nie trzeba wyjaśniać. Zwróćmy teraz uwagę na centralny obraz w kaplicy przedstawiający właśnie "Chrystusa Sługę": Przedstawiona postać, o wyglądzie androgynicznym (męsko-żeńskim), ze wzniesionymi ku górze rękami w geście oddania, nie ma w sobie nic wskazującego na godność. Mimo swej prostoty nie jest to postać wyrazista. Twarz jest skupiona na sobie, jakby śpiąca, nie jest skierowana ani ku górze, gdzie wznoszą się ręce, ani ku dołowi. Głównym i czytelnym elementem są ramiona uniesione ku górze. Nie trudno zauważyć, że ramiona i przedramiona przecinają się na przedłużeniu i wykazują przy tym wyraźne podobieństwo do masońskiego symbolu cyrkla i kątomierza: (To są trzy wersje symbolu: po środku symbol masonerii francuskiej, po lewej amerykańskiej, po prawej sowieckiej.) W wersji mniej oficjalnej w centrum jest trupia czaszka, która wyjaśnia symbole używane oficjalnie: Także dłonie w połączeniu ze światłem mozaiki w tle można rozumieć jako niosące światło, czyli Lucyfera (luci-fer), podobnie do symboliki masońskiej: (Wzięte stąd.) Pewne jest, że x. Blachnicki przywiązywał wiele wagi do symboli i lubił być oryginalny, nawet dziwaczny i to w strojach liturgicznych: Sporo jest fotografij x. Blachnickiego z różnych okresów jego życia pokazujących go z typowo masońskim gestem "ukrytej dłoni". Dla przykładu: Fotografia z 1970 r. przedstawia go przy okazji wizyty słynnego jezuity - heglisty i prawdopodobnie masona - K. Rahner'a (piszącego w owym okresie nawet po kilka listów miłosnych dziennie do swojej kochanki, lewackiej zamężnej pisarki Luise Rinser) na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim: x. Blachnicki siedzi po prawej stronie tuż przy gościu z Niemiec. Drugim dobitnym przykładem jest zdjęcie na okładce jednej z jego książek oraz na oficjalnej stronie internetowej, co stanowi zupełnie otwarte przyznawanie się do symboliki masońskiej: Dla porównania inne przykłady z historii, których nie sposób nie znać: Typowo masoński jest też gest łańcuszka ("łańcuch jedności", por. tutaj, tutaj i tutaj), popularny wcześniej w skautingu założonym przez masona Powell'a: Jest bardzo mało prawdopodobne, by x. Blachnicki jako człowiek wykształcony nie znał pochodzenia i znaczenia tego gestu i by do pozowanych zdjęć używał go przypadkowo. Post scriptum W dyskusji odnośnie tych uwag występują - aczkolwiek przeważają emocjonalne wyzwiska i inwektywy ze strony oburzonych wyznawców blachnicyzmu - następujące zasadnicze motywy: 1° Wskazanie na użycie wyrażenia "Twój sługa" w prefacji o Chrzcie Pańskim (w Novus Ordo Missae). 2° Wskazanie, że figura wraz z witrażem przedstawia Chrzest Pański. 3° Twierdzenie, że są klęczniki do dyspozycji, choć nie widoczne na żadnych zdjęciach, ani samej kaplicy, ani robionych podczas liturgii. 4° Twierdzenie, że gest ukrytej ręki jest przypadkowy i wynika z odruchowego zachowania ulubionej pozycji ręki. 5° Jest dekret Kongregacji ds. Kanonizacyjnych orzekający heroiczność cnót x. Blachnickiego i otwierający drogę do jego beatyfikacji. ad 1° Prawdą jest, że od Missale Romanum Pawła VI z 1969 r. istnieje prefacja o Chrzcie Pańskim mówiąca o Chrystusie Słudze: Jest to zupełnie nowy text, nie mający podstaw w Tradycji liturgicznej Kościoła w jakimkolwiek obrządku. Samo święto Chrztu Pańskiego zostało wprowadzone niewiele wcześniej, mianowicie w 1960 r. przez Jana XXIII. Do tego czasu Chrzest Pana Jezusa w Jordanie był obchodzony w święto Epifanii (6 stycznia) razem z hołdem Mędrców oraz cudem w Kanie Galilejskiej (w niektórych obrządkach wschodnich razem z Bożym Narodzeniem i hołdem Mędrców). Oktawa Epifanii kończyła się wspomnieniem Chrztu Pańskiego (13 stycznia). Powodem tego złączenia w całej Tradycji Kościoła wszystkich obrządków było zabezpieczenie przed heretycką interpretacją Chrztu Pańskiego, która miała miejsce już w starożytności u kilku teologów jak Teodot i Paweł za Samosaty. Generalnie była to tendencja wśród sekt judaistycznych, m. in. ebionitów. Tym niemniej święto Chrztu Pańskiego nie jest świętem Chrystusa Sługi. Tym samym należy podtrzymać powiedziane powyżej: w Kościele nie ma kultu Chrystusa Sługi. Jest to wynalazek apostatów modernistycznych, pomniejszających czy wręcz podstępnie negujących Boskość Jezusa Chrystusa współistotną z Ojcem. ad 2° Zostało już powiedziane w 1°. Dodać jedynie należy, że figura wraz z witrażem nie jest wyraźnym, od razu widocznym przedstawieniem Chrztu Pańskiego. A jeśli nawet by tak było, to dlaczego kaplica nie nazywa się kaplicą Chrztu Pańskiego? ad 3° Skoro klęczniki są, to dlaczego nie są ustawione razem ze siedzeniami? Dlaczego na żadnych fotkach dostępnych w internecie nie widać, że są używane? Czy są to rzeczywiście klęczniki, a nie tylko stołeczki do klęczo-siedzenia typu do medytacji buddyjskiej? ad 4° Jest oczywiste, że fotki x. Blachnickiego, przynajmniej te oficjalnie dostępne, są pozowane, zwłaszcza gdy przedstawiają go w stroju duchownym i przy oficjalnych okazjach. Nie ma więc podstaw do twierdzenia, jakoby chowanie ręki dokładnie na sposób gestu masońskiego było odruchowe i przypadkowe. Czyżby x. Blachnicki nie panował nad swoimi odruchami nawet pozując do zdjęć? ad 5° Orzeczenia tego rodzaju nie mają rangi dogmatycznej i nie są nieomylne. Są jedynie aktem administracyjnym i nie przesądzają nawet o beatyfikacji. Oznaczają jedynie, że w danym momencie nie stwierdzono czegoś co by było przeszkodą do beatyfikacji. Należy jednak pamiętać, że obecnie stosowane procedury w takich sprawach są poważnie okrojone i nie odpowiadają procedurom stosowanym przez Kościół na przestrzeni wieków. Nie jest więc z góry wykluczone, że pewnych istotnych faktów nie uwzględniono czy potraktowano je zbyt pobłażliwie. Z punktu widzenia teologii katolickiej można, a w razie konieczności nawet trzeba zgłaszać zastrzeżenia nawet odnośnie poglądów teologicznych osób beatyfikowanych czy kanonizowanych. Na tym właśnie polegała rola tzw. obrońcy wiary (defensor fidei, zwanego wulgarnie i niesłusznie advocatus diaboli), która to funkcja została zupełnie wyrzucona z procesów beatyfikacyj i kanonizacyj. Post scriptum 2 Oto jeden z dowodów na antykatolicki i wywrotowy charakter działalności x. Blachnickiego, gdzie były duchowny opowiada z sympatią o swoich związkach (zwłaszcza od 7:40 i od 12:50):
Inaczej jednak ma się sytuacja w Nowym Testamencie, w którym dokonało się Wcielenie: Chrystus stał się obrazem Boga niewidzialnego (Kol 1, 15), a zatem od tej pory przedstawianie Go w sztuce sakralnej jest w pełni uprawnione. - My nie czcimy obrazów, ale Tego, którego przedstawiają - podkreślił ks. prof. Janocha.
W Kościele katolickim praktykuje się oddawanie czci zarówno świętym obrazom, jak i relikwiom. Kult obrazów w katolicyzmie nie polega na kulcie obrazów jako przedmiotów, ale na oddawaniu czci osobie, która została na danym obrazie ukazana. Takie podejście jest zgodne z nauczaniem Soboru Nicejskiego II (787 r.), na którym ustalono, że „kto czci obraz, ten czci osobę, którą obraz przedstawia”. Prawda ta odnosi się zarówno do wizerunków Jezusa Chrystusa, jak i Maryi, aniołów oraz osób obrazów został odrzucony przez wyznania protestanckie, a jego przeciwnicy często powołują się na starotestamentowy zakaz tworzenia wizerunku Boga, który znajdziemy w Księdze Wyjścia:Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! (Wj 20,4; por. Pwt 5,5).Kościół katolicki zwraca uwagę, że powyższy zakaz został sformułowany w czasach, kiedy Bóg był Bogiem niewidzialnym. Sytuacja uległa radykalnej zmianie wraz z Wcieleniem Syna Bożego, tj. gdy Syn Boży stał się człowiekiem i ukazał się ludziom. Chrystus jest bowiem – jak pisał św. Paweł – „obrazem Boga niewidzialnego – Pierworodnym wobec każdego stworzenia” (Kol 1,15).Na tej podstawie Kościół uznaje, że „indywidualne cechy ciała Chrystusa rzeczywiście wyrażają Boską Osobę Syna Bożego” (KKK, 477), i przyjmuje, że oddając cześć wizerunkowi Jezusa, oddajemy cześć Bogu. Nie ma więc mowy o ja wygląda sytuacja ze świętymi obrazami, które nie przedstawiają Chrystusa? Katechizm Kościoła Katolickiego uzasadnia ich kult następująco: „Wszystkie znaki celebracji liturgicznej odnoszą się do Chrystusa; dotyczy to także świętych obrazów Matki Bożej i świętych. Oznaczają one bowiem Chrystusa, który został w nich uwielbiony” (KKK, 1161). Tym samym, oddając cześć wizerunkom Matki Bożej oraz świętych, oddajemy cześć Chrystusowi, a więc oddajemy cześć Bogu. Stąd też zgodnie z nauką Kościoła celem kultu obrazów jest budzenie oraz umacnianie wiary. Kult relikwiiRelikwie (łac. reliquiae – resztki, szczątki) to doczesne szczątki osób świętych oraz przedmioty, które były z nimi ściśle dzieli się na: • relikwie I stopnia – czyli części ciała świętego (najczęściej są to kości, paznokcie, włosy);• relikwie II drugiego stopnia – do których zaliczane są przedmioty związane ze świętym za jego życia (np. szaty, listy, modlitewnik).• relikwie III stopnia – tj. przedmioty, które stały się relikwiami, na skutek dotknięcia relikwii I stopnia (np. płótno, w które zawinięto ciało zmarłego).• relikwie związane bezpośrednio z Chrystusem – stanowią osobną kategorię, zalicza się do nich całun turyński, kolce z korony cierniowej, kawałki krzyża, Święty relikwii w katolicyzmie jest ściśle związany z kultem świętych oraz z wiarą w ich wstawiennictwo u Boga. Nie odnosi się zatem do szczątków jako takich, ale dotyczy osób, do których owe szczątki aby mogły zostać przedmiotem kultu, muszą najpierw zostać uznane przez władze Kościoła za autentyczne. Taki „certyfikat autentyczności” wystawia im biskup danego miejsca. Potwierdzenie nie jest natomiast wymagane w przypadku tzw. relikwii starożytnych (kolców korony cierniowej, gwoździ, którymi Jezus był przybity do krzyża) – należy pozostawić je w czci, niezależnie od można oddawać cześć przez złożenie pocałunku, ozdobienie (kwiatami, światłami) oraz obnoszenie w procesji. Dozwolone jest również zanoszenie ich do osób chorych. Prawo kanoniczne zabrania natomiast handlu relikwiami oraz przenoszenia ich bez zgody Stolicy Apostolskiej (KPK, kan. 1190).W świątyniach katolickich relikwie zazwyczaj lokowane są pod ołtarzami. Nie należy ich natomiast kłaść na ołtarzu – jest on przeznaczony bowiem tylko dla Ciała i Krwi relikwii jest żywy również w prawosławiu, natomiast całkowicie odrzucony przez wspólnoty protestanckie (które nie uznają ani kultu świętych ani ich wstawiennictwa). Informator Czy kościół uznaje teorię ewolucji?Papież Jan Paweł II w przesłaniu „Magisterium Kościoła wobec ewolucji”, skierowanym do członków Papieskiej Akademii Nauk, w 1996 r. stwierdził wprost, że „teoria ewolucji jest czymś więcej niż hipotezą” oraz „zbieżność wyników niezależnych ba... Co to są nieszpory?Nieszpory są wieczorną i jednocześnie przedostatnią modlitwą dnia w Liturgii Godzin. Mogą być odmawiane zarówno we wspólnocie, jak i prywatnie. Struktura Nieszporów składa się z następujących elementów:• wersetu Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu, ... Czy można chrzcić dziecko w innej parafii?Czy możemy ochrzcić dziecko w innej parafii niż nasza własna? Tak, o ile mamy ku temu ważny bowiem z Kodeksem Prawa Kanonicznego: należy uważać za regułę, że dorosły ma przyjmować chrzest we własnym kościele parafialnym, dziecko zaś ... Czy ślub kościelny można wziąć poza kościołem? Czy ślub kościelny można wziąć poza kościołem? Teoretycznie: tak. Praktycznie: niezmiernie rzadko. Kodeks Prawa Kanonicznego jako miejsce właściwe do zawarcia związku małżeńskiego wskazuje parafię:Małżeństwa winny być zawierane w parafii, gdzie pr... Podziękowania komunijne dla księdza i katechetkiSkładanie oficjalnych podziękowań może sprawić spory problem, zwłaszcza kiedy chodzi o dziękowanie osobie duchownej. Jakich zwrotów i sformułowań należy wówczas użyć? Jak rozpocząć taką wypowiedź i jak ją zakończyć? Czego życzyć? Pytań i wątpliwoś... Zobacz więcej Modlitewnik Zobacz więcej
I w wielu przypadkach tak się dzieje – pisze ks. Sławomir Kostrzewa, rekolekcjonista i publicysta, na łamach „Naszego Dziennika” . Regularne przystępowanie do sakramentów, szczególnie do sakramentu pojednania, jest dla katolików gwarancją spotkania się po śmierci z Bogiem.
Press J to jump to the feed. Press question mark to learn the rest of the keyboard shortcutsSearch within r/PolishLanguagePodcastr/PolishLanguagePodcastLog InSign UpFound the internet!FeedsHomePopularExploreValheimGenshin ImpactMinecraftPokimaneHalo InfiniteCall of Duty: WarzonePath of ExileHollow Knight: SilksongEscape from TarkovWatch Dogs: LegionNFLNBAMegan AndersonAtlanta HawksLos Angeles LakersBoston CelticsArsenal 76ersPremier LeagueUFCThe Real Housewives of AtlantaThe BachelorSister Wives90 Day FianceWife SwapThe Amazing Race AustraliaMarried at First SightThe Real Housewives of DallasMy 600-lb LifeLast Week Tonight with John OliverKim KardashianDoja CatIggy AzaleaAnya Taylor-JoyJamie Lee CurtisNatalie PortmanHenry CavillMillie Bobby BrownTom HiddlestonKeanu ReevesGameStopModernaPfizerJohnson & JohnsonAstraZenecaWalgreensBest BuyNovavaxSpaceXTeslaCardanoDogecoinAlgorandBitcoinLitecoinBasic Attention TokenBitcoin CashAnimals and PetsAnimeArtCars and Motor VehiclesCrafts and DIYCulture, Race, and EthnicityEthics and PhilosophyFashionFood and DrinkHistoryHobbiesLawLearning and EducationMilitaryMoviesMusicPlacePodcasts and StreamersPoliticsProgrammingReading, Writing, and LiteratureReligion and SpiritualityScienceTabletop GamesTechnologyTravelJoin redditCreate an account to follow your favorite communities and start taking part in an accountr/PolishLanguagePodcastPosts0Posted by3 years ago comments50% Upvotedno comments yetBe the first to share what you think!About Communityr/PolishLanguagePodcastPodcasty w języku polskim do pobrania lub posł Mar 22, 2017Top posts february 27th 2019Top posts of february, 2019Top posts 2019helpReddit coinsReddit premiumaboutcareerspressadvertiseblogTermsContent policyPrivacy policyMod policyReddit Inc © 2022. All rights reserved
- Αчаροξешуኧ орሏгመбяπе
- ረνև րидакиզиቬο
Łukasza jest nieprawdopodobne, to teoretycznie byłoby możliwe. Ewangelista mógłby malować portrety. Był chrześcijaninem, a zatem nie obowiązywał go starotestamentalny zakaz tworzenia obrazów. Żadnej konkurencji. Taki dialog: „Czcicie bożki, modlicie się do obrazów” – zarzuca katolikowi świadek Jehowy.
Książki dotyczące magii, czarów i wróżbiarstwa spłonęły na stosie, jako niezgodne z nauką Kościoła. - Jesteśmy posłuszni Słowu - tak decyzję o spaleniu książek o magii, czarach i wróżbiarstwie uzasadniają księża z fundacji "SMS z Nieba".Księża spalili książkiW ostatnią niedzielę marca 2019 na ich profilu w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia, które zszokowały wielu internautów. Widzimy na nich księży, którzy wynoszą ze świątyni mnóstwo książek, by następnie spalić je na stosie przed kościołem. Stojąc wokół stosu książek mają ręce złożone do modlitwy. Wszystkiemu przyglądają się wierni, a także dzieci (ministranci). Na stosie znalazły się np. popularne książki dla dzieci ("Harry Potter", opowiadający o przygodach młodego czarodzieja) oraz literatura młodzieżowa ("Zmierzch" - książka o wampirach). Oprócz literatury, spalono także parasolkę z Hello Kitty, a także - jak dopatrzyli się internauci - posążek boga Wisznu (hinduizm) oraz Buddy. Jak decyzję o spaleniu wybranych książek uzasadniają księża z fundacji "SMS z Nieba"? W poście zamieszczonym w mediach społecznościowych tłumaczą, że są "posłuszni Słowu". Jako dowód, cytują wybrane fragmenty Pisma Świętego i Katechizmu Kościoła spłonęły na stosieKsiążki, które spłonęły na stosie oburzyły wielu internautów i przywołały negatywne skojarzenia. Wiele osób publicznie krytykowało decyzję księży o spaleniu książek, podając różne argumenty. Poniżej przytaczamy wybrane komentarze internautów, jakie znalazły się pod zdjęciami stosu palonych przez księży książek (pisownia oryginalna, przedstawione opinie nie prezentują poglądów redakcji):- W latach 30 też palili książki - Tomasz. - "Tam, gdzie książki palą, niebawem także ludzi palić będą" - Heinrich Heine - Maciej. - Hinduiści powinni teraz zgłosić was do prokuratury za bezczeszczenie symboli religijnych, tak jak wy lubicie zgłaszać za bezczeszczenie Biblii czy krzyży - Paweł. - Wstawiacie tu naprawdę fajne treści, ale to jest przegięcie. Wiecie kto nie tak dawno palił książki? Hitlerowcy. Druga sprawa to taka, że błazenadą jest palenie jakichś pamiątek (do których raczej nikt nie przywiązuje jakiejs wagi duchowej) na cześć Pana Boga. Trochę oglupianie ludzi w tym wypadku, ale jak ktos lubi takie szopki to ok - Bartosz. - Kolejny dowód na to, że dzieci trzeba chronić przed księżmi - Piotr. - Chciałbym wierzyć, że to żart... Serio ktoś w XXI wieku pali literaturę fantasy w jakimś chorym rytuale?! Trudno mi uwierzyć, że jesteśmy tak bardzo zacofani! - Rafał. - Rozumiem, że spalenie magicznej książki w której są gadające węże, chodzenie po wodzie i wskrzeszanie zmarłych również pochwalicie? - Patryk. - Fundacja SMS Z NIEBA, często tak palicie plastikiem tuż obok mieszkań? Za coś takiego to Straż Miejska interweniuje. Ale nie, z tego miłosierdzia pozwolicie dziatwie powdychać toksyn - Anna. - Biedne dzieci patrzą jak płonie ich dzieciństwo. A wydawało się, że takie rzeczy tylko naziści robili w Polsce. Co za ciemnota - Agnieszka. - Serio nie widzicie jak bardzo to jest chore? co macie w planach dalej? Palenie czarownic? - Beata. - Mandacik za palenie plastiku! Zaraz rozpalicie stosy dla ludzi.. Bo od książek się zaczyna.. - Małgorzata. A co Wy sądzicie o spaleniu książek na stosie przez księży z fundacji "SMS z Nieba"? Czekamy na Wasze opinie w komentarzach!Fundacja "SMS z Nieba"Zdjęcia z palenia książek na stosie ukazały się na profilu w mediach społecznościowych fundacji "SMS z Nieba". Co to za fundacja i czym zajmuje się na co dzień?"SMS z Nieba" działa od 1 listopada 2006 r. Właśnie wtedy wysłano pierwsze SMSy ze Słowem Bożym oraz z myślą świętego. Aktualnie można pobrać specjalną aplikację "SMS z Nieba", dzięki której użytkownicy codziennie otrzymują wiadomości ze Słowem Bożym i interesującymi ich informacjami religijnymi z jednej z 22 grup i pomysłodawcą projektu "SMS z Nieba" jest ks. Rafał Jarosiewicz, znany z oryginalnych pomysłów (np. Mobilny konfesjonał, Biblioteka dla zmarłych, Ewangelia na dachach).Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
W Rzymie wyjątkowym kultem cieszyły się od początku groby świętych apostołów Piotra i Pawła. W czasach papieża Zefiryna (199-217) kapłan Gajus potwierdził, że „trofea” tych założycieli Kościoła rzymskiego znajdują się w Watykanie oraz przy drodze wiodącej do Ostii. Posiadamy też świadectwo, że około 305 r.
Autor: Piotr Andryszczak, dodano: 2020-03-13 Dodamy jeszcze cytaty z Pisma Świętego: Ef 5, 5 Kol 3, 5 "O tym bowiem bądźcie przekonani, że żaden rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec - to jest bałwochwalca - nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga." "Zadajcie więc śmierć temu, co jest przyziemne w członkach: rozpuście, nieczystości, lubieżności, złej żądzy i chciwości, bo ona jest bałwochwalstwem." Wróćmy do publikacji Świadków Jehowy: Tutaj nie jest jasno sprecyzowane, czy modlitwa jest do obrazów czy do Jezusa bądź Świętych Pańskich. Ale poniższy tekst nie pozostawia wątpliwości: Czytając powyższy tekst naprawdę wybuchłem śmiechem. Poważnie, tak było. Jakie fakty? Modlitwy do obrazów? Przemawianie do nich? Czy autor tych słów poważnie traktuje swoich czytelników? Co jest złego w uklęknięciu przed wizerunkiem Chrystusa i modlitwa o ochronę przed podróżą? Przecież to nie sam wizerunek ma chronić, tylko prosimy Jezusa o ochronę. To jest przecież oczywiste. Można też przecież modlić się do Jezusa i prosić o opiekę, kiedy nie mamy "pod ręką" żadnego obrazu czy figury. Starożytni Egipcjanie, Babilończycy czy Grecy, swoje figurki uważali za bogów. Właśnie tym figurkom oddawano boską cześć. Natomiast z katolickiego punktu widzenia, figura Matki Bożej nie jest bogiem i nie jest adorowana dla niej samej. Figury i obrazy same w sobie nie posiadają żadnej mocy. Co takiego chcą wmówić swoim czytelnikom anonimowi redaktorzy? Owszem, adorujemy też Krzyż, ale to nie oznacza, że adoracja dotyczy samego drzewa, z którego jest zrobiony. Każda adoracja jest skierowana ku Bogu, a nie przedmiotom. Katolicy adorują Boga obecnego w Najświętszym Sakramencie: Natomiast Świadkowie Jehowy poprzez sprytną manipulację chcą wmówić swoim czytelnikom, że katolickie figury są bożkami, które mają rzekomo pomóc. Łączą więc takie wizerunki z bożkami. Na poparcie cytują Psalm: Katolicy nie czynią bożków, nie ufają im. Ufność pokładamy w Bogu. Dalej w swoim artykule Świadkowie Jehowy po raz kolejny łączą obrazy i figury religijne z bałwanami i odlanymi bożkami, przez co wprowadzają czytelników w błąd. Aby uzasadnić swoją nieprawdziwą tezę, znaleźli kolejny werset: Katolickie obrazy i figury nie są bałwanami i bożkami. Świadkowie Jehowy w poniższym tekście twierdzą, że katolicy modlą się do obrazów i do figur: Katolicy nie modlą się do żadnych przedmiotów. Jeżeli katolik modli się, to przed obrazem, a nie do obrazu. Dlaczego Świadkowie Jehowy przedstawiają taką modlitwę w fałszywym świetle i jaki mają w tym cel? Jest oczywistością, że katolicy modląc się przed obrazem nie uważają się za bałwochwalców. Gdyby katolicy uważali, że materiały z których są zrobione owe przedmioty są bogami, to zarzut byłby zasadny. Ale mimo tego, dalej idą w zaparte i ponownie stawiają absurdalny zarzut: Świadkowie Jehowy pytają: "Dlaczego to robią"? Odpowiedź jest prosta: katolicy tego nie robią!!! To nie jest pogląd katolicki. Katolicy nie modlą się ani do figur, ani do obrazów. Nie ma czegoś takiego! Jeżeli katolicy klękają (postawa) i modlą się, to już przed obrazami, a nie modlą się do obrazów! To o czym piszą Świadkowie Jehowy w swoich publikacjach na temat rzekomych modlitw do obrazów nie jest zgodne z prawdą. Jest to sprowadzanie modlitwy do absurdu. W pełni zgadzam się z tą katolicką Encyklopedią. Oficjalnie w Kościele katolickim zakaz jest przestrzegany. Katolicy nie oddają czci obcym bogom i bożkom. Pierwsi chrześcijanie nie mieli żadnych wizerunków, ponieważ w tamtych czasach było ogromne prześladowanie. Gdyby mieli jakiś obraz Pana Jezusa czy Maryi, to zaraz zostaliby zdemaskowani jako chrześcijanie i ponieśliby wówczas surowe konsekwencje. "Święci S i NT posługiwali się przedmiotami, przez które okazywała się chwała Boga. Tekst Lb 21:18 mówi o wywyższonym miedzianym wężu, a 2Krl 13:21 o wskrzeszających właściwościach kości Elizeusza. On sam płaszczem rozdzielił wody Jordanu (2Krl 2:14), a kości Józefa wielce szanowano (Wj 13:19, Syr 49:15). Kobieta dotykająca się płaszcza Chrystusa została pochwalona (Mk 5:28nn., 34), a chustki dotknięte przez Pawła uzdrawiały (Dz 19:11n.). Bóg użył nawet cienia Piotra dla niesienia pomocy chorym (Dz 5:15n.). Jezus uzdrawiając posłużył się zaś błotem (J 9:6). Tekst Rz 1:20 uczy, że nawet Boga poznajemy przez Jego dzieła, którymi niejednokrotnie może być martwa natura. Czy obraz pejzażu nie może przypominać nam rzeczywistych dzieł Bożych? Czy osoba na obrazie nie może przypominać nam tej istoty? Por. Mdr 13:5. Mówiąc, że uprawiamy bałwochwalstwo, powinni zauważyć, że NT inaczej interpretuje je niż oni: „Zadajcie więc śmierć temu co jest przyziemne w waszych członkach: rozpuście, nieczystości, lubieżności, złej żądzy i chciwości, bo ona jest bałwochwalstwem” (Kol 3:5; por. Flp 3:19 - „ich bogiem - brzuch”), „O tym bowiem bądźcie przekonani, że żaden rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec - to jest bałwochwalca - nie ma dziedzictwa w Królestwie Chrystusa i Boga” Ef 5:5. Zwróćmy ŚJ uwagę na to, że obraz lub figura nie są nieodzowne do modlitwy. Modlimy się też w pomieszczeniach gdzie ich brak. Zwracamy się ze czcią do świętych osób w kaplicach i kościołach, w których nie ma figury czy obrazu w danej osoby. Modlimy się też do Boga, a chyba w żadnym kościele nie ma Jego figury czy obrazu. To wyjaśnienie powinno wyprowadzić ŚJ z błędnego pojmowania naszego kultu. Posiadanie w domach czy kościołach obrazu pozwala też od razu odróżnić katolika od innowiercy czy ateisty. Świadczy to też o tym, do kogo należy świątynia. Podobnie salę królestwa ŚJ każdy pozna po symbolach Strażnicy (wieżyczka; w 2009 nakazano je usunąć patrz „Nasza Służba Królestwa” Nr 4, 2009 s. 4) czy ich czasopismach oraz zamieszczanym na fasadach sal niebieskim logo Nieprawdą jest to, że Izraelitom obcy był kult przedmiotów związanych z uwielbianiem Boga. Naród Wybrany na polecenie Boga namaszczał ołtarze (Wj 29:36, Kpł 8:11, Lb 7:10), ołtarz całopalenia (Wj 40:10), święty namiot (Wj 30:26), Arkę Przymierza (Wj 40:9, Kpł 8:10, Lb 7:1), stele (Rdz 28:18, 31:13) i tarcze (Iz 21:5, 2Sm 1:21). Mieli też oni czcić Przybytek (Kpł 19:30, 26:2, Ps 138:2). Izraelici posiadali też chorągwie (Lb 2:2, 10, 17)." ( Kult obrazów jest "aktem wielbienia" osób, które one przedstawiają. Nie jest to oddawanie im boskiej czci. Obrazy czy figury Pana Jezusa, Maryi czy Świętych Pańskich chroni się przed zniszczeniem, profanacją właśnie dlatego, że one wskazują na te osoby. Po pierwsze, Pan Jezus niczego nie wykluczył, a same obrazy czy figury nie mają nic wspólnego z przychodzeniem do Jezusa. Świadkowie Jehowy nie mają obrazów, a czy oni przychodzą do Ojca przez Jezusa? Czy Świadkowie Jehowy zwracają się do Jezusa? Modlą się do Niego (J 14, 14; 1 J 5, 13-15) jako pośrednika? Po drugie, Świadkowie Jehowy manipulują w tym fragmencie. Najpierw twierdzą, iż Pan Jezus wykluczył używanie wizerunków, a następnie, że pierwsi chrześcijanie byli przeciwni kultowi obrazów. Skoro nie było wówczas kultu obrazów, to jak pierwsi chrześcijanie mogli być przeciw temu kultowi?
. 622 105 148 725 408 206 187 22
dlaczego kościół katolicki dopuszcza kult świętych obrazów ks sławomir kostrzewa